1. Oliwka i technologia NASA
Naprawdę nie jesteśmy tu na wczasach. Ostatni tydzień Oliwka spędziła pod tą całą aparaturą, opleciona zwojami kabli, rurek, podłączona pod tlen i Bóg wie co jeszcze. Jest wyjątkowo dzielna, albo już tak przyzwyczajona do szpitalnej rzeczywistości, że prawie zupełnie nie zwracała na to uwagi. Nie budzą jej już nawet szpitalne alarmy, które wyją co kilka, kilkanaście minut... a zdarza się, że wyje nawet kilka urządzeń na raz...
2. Oliwka, wkłucie centralne i rurka tracheotomiczna...
...oto kilka słów, które chyba już w wkrótce Oliwia wymówi z zaskakującą łatwością...
3. Kleje forever!
Ostatnimi czasy Oliwki jedyna rozrywka. Tu akurat nakleja zwierzątka jedno obok drugiego (bo one się do siebie przytulają) i mówi kto kogo kocha. =-)
4. A tak pocieszam swoją mamę.
Tak Pani Gosiu przy dzieciach my dorośli jesteśmy "małe żuczki"
5. Każdy wojownik czasem odpoczywa.
Adrian.
Ale tam u was gorąco!!! :) Dzielnie trzyma się Wasza Kruszynka!!! Te wyklejanki to musi być super sprawa! Jak moja przestanie wszystko pakować do buzi, to jej takie sprezentuję i będą z Oliwcią wyklejać razem ławki w parku karmiąc kaczki!
OdpowiedzUsuńAsiu masz bardzo dzielną córeczkę!Oliwcia będzie zdrowa!Trzymajcie się,jesteśmy z Wami cały czas:)Asia,Patrycja i Paweł
OdpowiedzUsuńOliwko jesteś dzielna tak trzymaj jesteśmy z Tobą i Twoimi rodzicami wygramy tą walkę.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKochamy Cię Oliwko!
OdpowiedzUsuńOliwko jesteś bardzo dzielna
OdpowiedzUsuńRodzice i ciocie ,wujkowie modlą się o twoje zdrowie.
Pozdrawiamy Was Kochani
Kochane, dzielne maleństwo
OdpowiedzUsuńNasz biedny malutki wojownik :*
OdpowiedzUsuńKochana Oliweczko trzymam za Ciebie kciuki i mocno wierze ze niedlugo szpitalna rzeczywistosc pozostanie tylko wspomnieniem...
OdpowiedzUsuńNie tylko ja tak mysle ale pewnie tysiace innych osob...
Mysle o Tobie kazdego dnia.Kazdego dnia sprawdzam bloga czekajac na dobre wiesci.
Przytulam Cie naklejkowa krolewno i przytulam mocno Twoich wspanialych rodzicow:)
Ps Jakie naklejki Oliwka najbardziej lubi??Bo chcialabym Jej wyslac jesli to mozliwe? caluski dla Was Kochani.Nie jestescie Sami!!! Aga M
Dzielna Kruszynka:)Trzymajcie się mocno:)Zdrowiej szybko Oliwko:*Modlę się o to cały czas.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJEJKU JAK TO STRASZNIE WYGLĄDA -JACY MUSICIE BYĆ DZIELNI -MOOOOOCNE CAŁUSKI DLA WOJOWNICZKI -AŚKI I ADRIANA -AGA I RESZTA Z GOLUBIA-DOBRZYNIA
OdpowiedzUsuńSuper fotki
OdpowiedzUsuńpozdrawiam was dziewczyny
"super fotki"...?super fotki to są z wakacji,a to jest jakaś makabra co to dzieciątko się wycierpieć musi. Boże, takie Maleństwo i te wszystkie rury, monitory... Jestem przerażona. Ale jeśli dotrwaliście do tego momentu, to jesteście bardzo dzielni, kochani! Trzymam kciuki bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńAsiu, Adrianie, Wojowniczko Oliwko serce się kroi że musicie tyle wycierpieć i przeżyć emocjonalnie a "życzliwi" zatruwają Wam resztki spokoju; strasznie niesprawiedliwe ...
OdpowiedzUsuńtrzymam za Was nieustannie kciuki, Olisia to mega dzielna kobietka :)
Widać Asiu straszne zmęczenie na Twej buźce. Serce mi pęka!!! Całe szczęście, że płk.Oliwia z 1 batalionu piechoty siłaczy daje radę i jakoś Was pociesza i wspiera! :) Tak ogólnie to chyba urosła nam wojowniczka? :) Jest przesłodka. Buziaczki kochani.
OdpowiedzUsuńboze nasza kruszynko przez co ty musisz przechodzic , zszokowal mnie troche ten widok, nie wyobrazalam sobie tego tak....jestes bardzo dzielna nasza wojowniczko, tak samo jak twoi rodzice... kazdego dnia mysle o tobie i wchodze tutaj zeby przeczytac , ze czujesz sie lepiej...Pani Asienko i PAnie Adrianie to musi byc dla was straszne , nie do pojecia jest jak ktos mogl wam w takich trudnych dla was chwilach sprawic przykrosc.kochamy was bardzo , trzymajcie sie dziewczyny , macie u boku swojego rycerza , wasza trojka z nasza mala pomoca napewno zwyciezy.buziaki :*
OdpowiedzUsuńserce mi peka nasza kruszynko :( JESTES WIELKA!!!
OdpowiedzUsuńOliwko, mam córeczkę tylko trzy miesiące młodszą od Ciebie. Jesteście do siebie bardzo podobne: z wyglądu... ale Emilka też bardzo lubi tańczyć. Więc chyba sama rozumiesz, dlaczego mocno Ci kibicuję, choć dowiedziałam się o Tobie zaledwie sześć dni temu (mieszkamy na drugim końcu Polski). Mogę tylko napisać, iż dziś wysłaliśmy drugi mały przelew (niewielki, ale i nie ostatni), bo bardzo byśmy chcieli, aby Twoi rodzice przynajmniej o pieniądze nie musieli się martwić. Będziemy też ciepło myśleć o Tobie, gdy znów będziesz operowana. A teraz coś najprościej z serca i tylko dla Ciebie: Ktoś, kto tak jak Ty tyle zniósł, w życiu zniesie już chyba wszystko. Ktoś, kto jak Twoi rodzice tyle wycierpiał... nawet nie wiem ile stopni musiał przebyć w drodze do świętości. I myślę Oliwko, że Ty musisz żyć i musisz wyzdrowieć, ponieważ w Twojej niespełna dwuletniej historii i historii tych, którzy są teraz najbliżej Ciebie, została zapisana tak głęboka treść człowieczeństwa, takie niesamowite dobro, iż jeszcze wielu ludzi przez wiele lat będzie mogło czerpać z niej siłę do swojej własnej walki z rzeczywistością. Bo tak już chyba jest (i w tym tkwi największa mądrość chrześcijaństwa), że straszliwy, może wręcz zwierzęcy ból, w którym trudno znaleźć cokolwiek sensownego, gdy się na niego patrzy, że to cierpienie jednego niewinnego uświęca i uczłowiecza wiele osób. Oliwko, zobaczysz, przyjdzie dzień, kiedy przestanie boleć, zapomnisz o szpitalnej rzeczywistości i będziesz żyła tak normalnie, zwyczajnie, radośnie. A kapitał dobra, który już zgromadziłaś, będzie procentował... do Twojej późnej, bardzo późnej starości.
OdpowiedzUsuńSilna dziewczynka, proszę ją przytulić mocno. Silniejsza od wielu z nas.Proszę się nie smutać już coraz bliżej końca. Pozdrawiam cieplutko.JolkaB.
OdpowiedzUsuńDzielna Wojowniczka:-)Jesteśmy z Wami:-)Buziaki dla Oliwki:-* Pozdrawiam.Sylwia
OdpowiedzUsuńKibice Łączpolu trzymają mocno kciuki za Oliwke! Trzymaj się Mała, jeszcze tylko trochę!
OdpowiedzUsuńTo naprawdę wygląda przerażająco...łzy ciekną mi mimowolnie po polikach. Oliwka jest bardzo dzielna i mądra ! a Wy rodzice napradę dajecie sobie świetnie radę :) Modlimy się dalej o zdrówko dla maleństwa i siłę dla Was Adrianie i Asiu :) Trzymajcie się cieplutko. Martyna
OdpowiedzUsuńKOCHANA kruszynka, oby jak najszybciej wracala do zdrowia I aby ja jak najmniej bolalo . Trzymam mocno kciuki za druga operacje Na pewno sie uda, musi sie udac . Magda
OdpowiedzUsuńWspaniali Rodzice Wspaniałej Dziewczynki! Od dawna podziwiam Waszą odwagę i wytrwałość w walce z przeciwnościami losu i bardzo się cieszę, że tę walkę wygrywacie. Oliwka jest niesamowicie twarda i dzielna, dzielniejsza niż niejeden dorosły. To z pewnością po rodzicach odziedziczyła hart ducha i niezwykłą determinację. Życzę Wam, żebyście całą rodzinką jak najprędzej wrócili do swojego domku i wiedli zwyczajne, nudne życie, za którym na pewno bardzo tęsknicie. Buziaczki dla bohaterki w pampersie. I.
OdpowiedzUsuńA gdzie skarpetka z prawej nóżki? zrobiła BAM? :)
OdpowiedzUsuńDzielna kózka!!!
Jeszcze raz i będzie po wszystkiemu - trzymamy kciuki.
Karol - szatan w ludzkiej skórze.
=-) Dobrze, ze cigle jest Pan z nami.
UsuńDZIEKUJEMY PIEKNIE I POZDRAWIAMY!
UsuńKochana Oliwcia. Prosze ja mocno przytulic ode mnie. Tyle juz przeszla, tyle bolu. Ale modle sie zeby to wszystko sie skończyło. Dzieci szybko zapominaja o bolu, to chociaz tyle!
OdpowiedzUsuńPani Asiu zycze duzo sily w walce z tym paskudztwem. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazic co czuje serce matki, kiedy widzi swojego okruszka tak cierpiącego.
Pozdrawiam Was goraco. I glowa do gory, wszystko bedzie dobrze.
Paulina
Dziekujemy, buziaczki!!!!!
UsuńKochani....te zdjęcia dopiero otworzyły mi oczy na to, co przezywacie. Od samego początku jestem z Wami, ale nie spodziewałam się, że zobaczę taki widok. Te maszyny, rurki, pompy, aż 4 sztuki....straszne:( a Oliwkusia taka malutka w tym wszystkim....widok paskudny i chwytający za serce myślę największego twardziela...ale pomyślałam o tym też z drugiej strony - gdyby nie ta operacja...a więc wszystko jest na dobrej drodze i czuję, że ten straszny czas dla Was niebawem się skończy. Jest mi Was tak okrutnie żal...moja córeńka jest 4 miesiące młodsza od Oliwki i nie wiem czy przeżyłabym taki dramat. Trzymam mocno kciuki. Już tyle przeżyliście, będzie tylko lepiej:*:*:* gdybym mogła, uściskałabym Oliwkę, ale nie mogę, więc Pani Asiu proszę zrobić to za mnie:*
OdpowiedzUsuńZrobione! Oliwka utulona i wybuziakowana od Was Wszystkich!!! ;)))))
UsuńJest wyjątkowo dzielna !!!
OdpowiedzUsuńDzielna malutka Stokrotka. Jest wspaniała :) pozdrowienia dla Oliwki i jej rodziców. Ania
OdpowiedzUsuńStrasznie się wzruszyłam...jesteście dzielni i wygracie tą walkę!!Jestem z Wami całym sercem...dobrze,że zamieściliście te zdjęcia-chyba w tym momencie wszystkie cięte języki zostały obcięte...
OdpowiedzUsuńDzielne Sloneczko. Ciocia Anita caluje Cie, Oliwko, w kazdy plasterek. Jestes zuch dziewczynka.
OdpowiedzUsuńKochani ... ciężko napisać tutaj cokolwiek oryginalnego ... Dorosły chłop a oczy mi się szklą jak po krojeniu cebuli ... Mam tylko nadzieję, że to cierpienie tego Kochanego maleństwa ma jakiś głębszy sens ... Wam Drodzy Rodzice też współczuję tej bezradności bo zapewne sami byście chcieli chociaż część tego bólu wziąć na swoje barki ... Niestety nie możecie , ale za to jesteście z Waszą Kochaną Oliwką i mimo dalekiej drogi najważniejsze, że ta droga jest ... Pewnie jeszcze "kilka" zakrętów przed Wami, ale będzie meta! Jetem wraz ze swoimi bliskimi o tym święcie przekonany!!! Pamiętajcie też, że w tych "gorszych" chwilach jesteśmy tutaj Waszyscy z Wami ... Niedawno usłyszałem takie dość mądre słowa, że nikt nie jest tak biedny żeby nie mógł podzielić się z drugim człowiekiem ... My tutaj oprócz oczywiście tej materialnej części (kto może) ofiarujemy Wam to Coś z głębi serca (to już każdy może :)) Jesteście naprawdę Wielcy!! Będzie dobrze bo być musi!! :) Pozdrowienia z Grudziądza!! BSW!
OdpowiedzUsuńJejku jak Oliwka urosła. oliwko jesteś wielką Wojowniczką. Asiu odpocznij, żeby Oliwka widziała mamę silną. To co najgorsze już za Wami. Buziaczki dla wszystkich.
OdpowiedzUsuńwiedziala,ze jak pisze Adrian na wakacje nie pojechaliscie tylko po zdrowko dla Olisi, ale to co zobaczylam przeroslo moje wyobrazenia siedze wiec i wyje ze malutka musi sie tyle nacierpiec bo tego dorosly by nie ogarnal. z drugiej strony jestem dumna z ksiezniczki ze tak daje rade i w tym wszystkim jest dzieckiem z tymi swoimi wyklejankami i duma jestem z Was kochani ze walczycie i sie nie podajecia dla zdrowia tego malenstwa. tule:-*
OdpowiedzUsuńI mama zmęczona ale w końcu uśmiechnięta:)
OdpowiedzUsuńBiedny Aniołek:( Dużo miłości i siły dla całej rodzinki:) My dalej trzymamy kciuki aż palce bolą:)
OdpowiedzUsuńProszę nie nazywajcie żyjącej dziewczynki aniołkiem.
UsuńWiem, ze niektorym to sie smutno kojarzy...ze jest zwyczaj nazywania tak dzieciaczkow, ktore odeszly. Mysle jednak, ze nie wszyscy o tym wiedza, a Mirelka po prostu uzyla tu pieszczotliwie tej nazwy. Pozdrawiam!!!
UsuńPrzyznam że bardzo poruszyły mnie te zdjęcia Oliwki, wróciły wspomnienia z czasu kiedy moja córeczka wyglądała po operacji podobnie . Jest starsza od Oliwki dlatego miała cewnik ale również i pampersy ponieważ dostała po operacji środki przeczyszczające tak jakby nie mogła ich dostać przed operacją ale to już pozostawiam bez komentarza .Moja córeczka miała dwa guzy na trzustce i zajęty kręgosłup na wysokości 3 kręgów łącznie z rdzeniem kręgowym – tam nie łatwo się jest dostać nawet najwyższej klasy specjalistom neurochirurgii. Istniało poważne zagrożenie że nie będzie chodziła , że może być sparaliżowana , ten czarny scenariusz był bardzo blisko ale dla mnie najważniejsze było żeby żyła !!!!! Mój kuzyn powtarzał mi jak mantrę i w zasadzie tylko on „ zobaczysz wyjdzie z tego…. Za parę lat będziemy się z tego śmiać „ lekarze nawet nie bardzo chcieli z nami rozmawiać bo cóż mieli mi powiedzieć ……. Nic optymistycznego !
OdpowiedzUsuńOd tego czasu minęło 8 miesięcy , nie powiem żebym się z tego śmiała raczej staram się o tym nie myśleć , strach z tyłu głowy już będzie do końca mojego życia , ale uśmiecham się każdego dnia wstając rano i kładąc się spać. Moja córeczka jest zdrowa ! To był cud !!!
Oliwka też będzie zdrowa , wiem to na pewno !!!!!!!!!! Ta wola życia i wola walki przezwycięży wszystko !!!! Trzeba wierzyć !!!
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie , życzę siły i uśmiechu każdego dnia mimo że czasem jest bardzo ciężko ale idziecie do przodu. Po każdej burzy wychodzi słońce !
Dobrze jest zobaczyć Oliwię. Pewnie sobie każdy wyobrażał w myślach jak ona teraz wygląda i się czuje. I poza tym "machinami" uważam że Oliwcia naprawdę dobrze wygląda :) nawet wygląda lepiej na buźce niż mamcia (mamcia Asia chyba stres zrzucił z Ciebie troszkę kilogramów co?) - bez urazy oczywiście Asiu, jedynie widzę że mocno się zmieniłaś w porównaniu do innych zdjęć. I w sumie nie ma co tu się dziwić. Ucałowania dla Oliwi i dla Was. Pozdrawiam Weronika B.
OdpowiedzUsuńNie gniewam sie;) Faktycznie, moze troche mnie mniej, ale tylko troche i pewnie niedlugo wszystko nadrobie niemieckim jedzeniem, ktore mi tu bardzo smakuje! ;) Pozdrawiam, buziaki!!
UsuńBoże,aż serce się kroi patrząc na to jak cierpi Państwa córcia. Czytam codziennie Wasze wpisy i nie mogę uwierzyć, że takie straszne choroby dopadają tak maleńkie organizmy... Życie jest okrutne. Trzymam kciuki za Oliwkę i wierzę, że wszystko się uda i Mała wróci do pełni zdrowia. Pisała Pani, ze chodziłyście karmić kaczki do parku. Też do niego chodzę ze swoją córcią, mam nadzieję, że któregoś dnia zobaczę w nim uśmiechniętą Oliwkę jak biega alejkami i karmi te koszalińskie kaczuchy ;-). Trzymajcie się, życze dużo siły Wam rodzicom i słodkiej Walecznej ;-*
OdpowiedzUsuńOliwko jesteś dzielna, ale majac u boku tak wspaniałych rodziców nie dziwię się. Wszystko bedzię dobrze!
OdpowiedzUsuńNo naprawdę jest cierpliwa i znosi to wszystko w miarę spokojnie.Bo moja córcia ostatnio 2 razy kroplówkę wyrwała.Bo właśnie w tej chwili zachciało jej się wychodzić z łóżeczka.I nie było,że nie.Nie dałam rady jej utrzymać.Tak,że podziwiam Oliwkę,że tak grzecznie leży.Wygląda fajnie,jeżeli oczywiście można tak powiedzieć o chorym dziecku.Jeszcze tylko jedna duża góra przed Wami do przejścia.A potem miejmy nadzieję,że wyniki będą dobre i wszystko skończy się szczęśliwie jak w bajce.Wiadomo,że na kontrole będzie skazana przez długi czas.No i rehabilitacja.Ale to już będzie z górki. Pozdrawiam gorąco Waszą kruszynkę i jestem z Wami cały czas.Ewa
OdpowiedzUsuńKochani, dziekujemy Wam z calego serca za takiego endorfinowego kopa!!!!!!!!!! Przywrociliscie nas z powrotem na wlasciwy tor!!! Buziaki i usciski dla Was Wszystkich!!!
OdpowiedzUsuńCieszymy się bardzo. Mam nadzieję, że już żaden troll ws nie pozbawi pozytywnego myślenia. Nigdy więcej pesymizmu. Wtorek przyniesie trudne długie chwile, ale też cud zdrowia i normalnego życia dla Oliwki i dla was, to więcej niż pewne. Kasia.
UsuńKochani, za każdym razem kiedy czytam Wasz blog płaczę. Jestem mamą 3 letniej Oli, która jest całym moim światem. Nie umiem sobie nawet wyobrazić przez co Wy przechodzicie. Jestem dla Was pełna podziwu i życzę Wam siły. Musicie być silni dla tego aniołka, myszeczki kochanej. Oliwciu tak bardzo chciałabym Cię przytulić. Jesteś taka dzielna. Pokazuję Twoje zdjęcia mojej córeczce i opowiadam Jej o Tobie. Ona od czasu do czasu pyta, czy Oliwcia jest już zdrowa. Trzymajcie się KOchani.
OdpowiedzUsuńBiedna, biedna:(..strasznie wzruszające są te zdjęcia. Jednak Oliwka daje rade, a najgorsze już za Wami- pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńno nie do konca, jeszcze jedna operacja, ktorej sie bardzo boimy...pozdrawiamy!!!
Usuńcała armia "szturmuje niebo" strasznie mi sie spodobało to wasze okreslenie:) ) wielu z nas nie przestanie Oliwce pomagac dopoki nie zobaczy aktualnego filmiku z jej tancem..
UsuńWiem, wiem...ale i tak wiem ze najgorsze już za Wami :)
UsuńDzielne kochane malenstwo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOliwko Kochana!! Widzę że dzielnie sobie tam radzisz pomimo tego całego sprzętu wokół siebie. Razem ze swoimi Rodzicami jesteś wielkim przykładem na to że Wiara, Nadzieja i Miłość mogą zdziałać cuda. Ciszę się że jest nas tu tak wiele- tak wiele osób o dobrym serduszku. Bo to pokazuje jak wielka jest nasza siła!! Trzymaj się tam dzielnie i trzymam dalej kciuki. Teraz za powodzenie kolejnej operacji i żeby uśmiech zawsze był widoczny na Twojej ślicznej buźce. Asiu, Adrianie- jesteście wspaniałymi rodzicami!!! Monika
OdpowiedzUsuńOliwka to cudowna dziewczynka :)) macie cudowna dzielna coreczke :) trzymamy za Oliwke kciuki :***
OdpowiedzUsuńAsiu dziękujemy za Wasze wielkie wsparcie, za każde słowo i rady, to dla nas wiele znaczy. Trzymamy kciuki za dzielną Oliwkę i życzymy dożo siły, pozdrawiamy Ania, Tomek i Karolinka U.
OdpowiedzUsuńDziekujemy!!! Jestesmy z Wami!!!!
UsuńTo niewyobrażlne ile musicie znieść... Serce mi pęka jak patrzę na Pani twarz, wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji... Tyle macie w sobie miłości i siły... Chce Wam powiedzieć kochani rodzice, że jestem z Wami codziennie, naprawdę, modlę się razem ze swoimi dziećmi za Oliwkę, za Was. Moja córka pyta mnie codziennie jak dzisiaj czuje się Oliwka. Najważniejsze, że jest światełko, i to już całkiem blisko. To już naprawdę końcówka tego koszmaru. Idziemy do przodu. Oliwka szybko do siebie dojdzie po wtorku, dzieci tak mają. Uściskuję mocno! ewa
OdpowiedzUsuńSerce pęka gdy patrze na maleńką Kruszynke pod taką ilością aparatury:(
OdpowiedzUsuńOliwko jesteś najdzielniejszą Wojowniczką!
Przytulam Oliwko i Was rodzice.
Oliwko sliczna,jak tak na CIEBIE patrze to mam straszna ochote CIE wycalowac na Calego :-)jestes przeslicznym i kochanym okruszkiem.Jeszcze tylko jedna operacja i bedzie po.Mocno w to wieze ze wszystko skonczy sie superowo dobrze.Tak bardzo zycze Tobie tego z calego serduszka,myszko.Buziaczki i pozrowiona dla twoich cudownych Rodzicow.
OdpowiedzUsuńKolejny dzień... Kolejna noc... a ja Was znowu mocno mocno mocno otulam cieplymi myslami. Spokojnej nocy Najdzielniejsza Rodzinko...
OdpowiedzUsuńMało piszę ale jestem z Wami każdego dnia. I codziennie wylewam morze łez. Czekam na piknik. Przyjadę z synkiem. Przytulam wirtualnie Oliwkę i jej wspaniałych rodziców.
OdpowiedzUsuńMagda-Bydgoszcz
Sprawdzam codziennie co słychać u naszej wspaniałej dziewczynki i mocno wierzę, że ta historia zakończy się szczęśliwie. Wasza córka jest w dobrych rękach, jest bezpieczna. A Wy jesteście najwspanialszymi rodzicami na świecie.
OdpowiedzUsuńIwona
...jeszcze trochę i Oliwka wróci do domku cała i zdrowa :D Wierzę w Ciebie SKARBIE a rodzicom dużo siły <3
OdpowiedzUsuńBoże jaki to jest Bąbelek nasz dzielny, kochany!!!
OdpowiedzUsuńKochana Oliwciu, właśnie poszukujemy dla Ciebie obiecanej, najładniejszej tablicy do pisania kredą. I podobno lubisz świnkę Peppę, to pewnie ubranka ze świnką też lubisz. Zastanawiam się tylko nad rozmiarem, czy 98 będzie OK??
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i szybko wracaj do domku.
:)))))))))))))))))) Dziekujemy z calego serca!!!! Moc pozdrowien i buziaczkow!!!
Usuńwspółczuje i mam nadzieje że oliwka będzie bardzo dzielna dalej , moja mama też miała raka i zmarła we wrześniu 2011 r , zamierzam wspomóc finansowo pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo nam przykro...
UsuńDziekujemy serdecznie za wsparcie!!! Pozdrawiamy!!!
Wysyłam do Was mnóstwo dobrych życzeń !!!!! Niech się spełnią wszystkie, Koszalin czeka na Was !!!!! Aneta
OdpowiedzUsuńZaglądam tu codziennie inaczej chyba już się nie da Wasza mała a zarazem dzielna i wielka kruszynka wycierpiała już tyle patrząc na te zdjęcia aż łzy napływają same do oczu .... Sama jestem mamą 20 miesięcznej Zuzi i jako rodzic nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazić tego wszystkiego . Przede wszystkim życzę Ci Kochana mała Oliweczko dużo zdrówka uśmiechu i takiej wytrwałości oraz pogody ducha jak teraz . Rodzicom również . Myślę że Ty już tą walkę powoli wygrywasz :* Wszyscy Cię tu pokochali ! Trzymaj się dzielnie Maleńka:*
OdpowiedzUsuńNasza Kochana Kruszyneczka, taka dzielna, silna.... Jest cięzko, ale prosze pomysleć, że tak musi być jeszcze tylko troszeczke, jeszcez tylko jedna operacja i Oliweczka wróci ze swoimi Rodzicami do domku, cała i zdrowa, uśmiechnięta i radosna. No przeciez trzeba przygotowac 100 a może i wiecej żółtych baloników na urodzinki:) Przytulam mocna Ślicznotkę!
OdpowiedzUsuńAgnieszka L.
Serce się kraje jak ogląda się dzieci pod tą aparaturą. Choć rozum mówi że to potrzebne, że to dla ich dobra, to serce podszeptuje inaczejj. Oliwko przytulam Cię mocno i mocno dopinguję w walce o zdrowie.
OdpowiedzUsuńI do Pani p. Asiu i do Pana p. Adrianie - tylko Wy wiecie co jest słuszne i co naleźy robić by Wasze Dziecko było zdrowe. Nikt nie może Wam dyktować co macie robić i nikt nie ma prawa Was krytykować. Nikt. Bo nikt nie chciałby choć przez minutę czuć tego strachu o Dziecko i bólu, że to oOno, właśnie Ono jest śmiertelnie chore. Dlatego to miejsce jest Waszą przestrzenią, nie naszą. Tu walczymy o Oliwkę.
Moderujcie więc. Nikomu nie potrzebne czcze spory. Od takich dywagacji Świat nie będzie lepszy...
Kochani, dziekujemy za tyle cieplow slow!!! Znowu poleglam w odpisywaniu na Wasze komentarze, ale obiecuje, bede stopniowo odpowiadac! Pozdrawiam, Asia.
OdpowiedzUsuń