wtorek, 15 stycznia 2013

Slow kilka od mamy Oliwki;-)

Witajcie,

dzisiaj nasza dzielna Oliwka zostala przeniesiona z oddzialu intensywnej terapii, na chirurgie. Wczoraj, po wybudzeniu nie czula sie najlepiej, bylismy przy niej, az do 4 nad ranem, potem niestety odpadlismy - zmeczenie wzielo nad nami gore. Cale szczescie, ze Oliwia spala spokojnie i moglismy pojsc do RMDH.

Kochani, nie da sie opowiedziec, co przezywalismy, gdy nasza coreczka byla na sali operacyjnej. Bardzo sie balismy, ze nie zobaczymy jej wiecej...ze nie przetrzyma operacji. Gdy Marzenka zadzwonila do nas, ze jak najszybciej mamy udac sie na OIOM, serca podeszly nam do gardel, swiat zawirowal, a cisnienie eksplodowalo przez skronie...droga na OIOM...chyba najdluzsza w moim zyciu...nogi mi sie plataly...szlismy w ciszy, bojac sie wypowiadac nasze mysli na glos...i w koncu wchodzimy do sali...lezy... nasz okruszek, rurka w buzi, powieki opuchniete, cala w kablach, podlaczona do tysiaca monitorow...nie bylismy przygotowani na taki widok...bylo ciezko...nasze oczy co chwile wypelnialy sie lzami...trzymalismy ja za raczke, gladzilismy po buzi, przeczesywalimy jeszcze liche wloski...ciagle szeptalismy jak bardzo jestesmy z niej dumni - Wszyscy - cala Oliwkowa Rodzinka, jak bardzo ja kochamy...

Pozniej przyszedl do nas profesor Fuchs i powiedzial, ze wszystko przebieglo zgodnie z planem. Guz zostal usuniety w calosci, z wyjatkiem z rdzenia, bo to zadanie dla drugiego zespolu. Kolejna operacja we wtorek - takze Kochani, kciuki w dalszym ciagu zacisniete i szturm nieba nieustanny...te runde tez nalezy zakonczyc zwyciesko...

Przed chwila byl u nas profesor Fuchs i powiedzial, ze guz w brzuchu byl bialy, co swiadczy o jego niezlosliwosci! Powiedzial, ze najprawdopodobniej to ganglioma i ze w zwiazku z tym jest optymista, ale wszystko roztrzygna wyniki z wycinkow. Za okolo 10 dni bedzie wszystko jasne, rowniez odnosnie onkogenu. Jednakze sam profesor Handgretinger powiedzial, ze na 90 procent Oliwka nie bedzie potrzebowac immunoterapii i tym samym, daje sobie tyle samo procent dla trafnosci swojej diagnozy(co zreszta teraz, w jakims stopniu, ta ganglioma z brzucha, to potwierdza.) Profesor powiedzial nam, ze gdyby byla to neuroblastoma okreslana jako high risk, nie dalaby lagodnego przerzutu do brzuszka, przy czym slowo - przerzut nalezy ujac w cudzyslow, bo jak wiemy, tutaj mowia o jednym heterogenicznym guzie. To bedzie dlugie 10 dni...miejmy jednak nadzieje, ze wszystko zakonczy sie szczesliwie i po operacjach usuniecia guza z kregoslupa bedziemy mogli szczesliwie powrocic do domu, by moc zbierac sily na piknik!!!

Kochana Oliwkowa Rodzinko...otrzymalismy w ostatnich dniach przeogromne wsparcie od Was Wszystkich...smsy przychodzily non stop, nie dalam rady odpisac na wszystkie...bardzo prosze, nie gniewajcie sie na mnie za to. Dziekuje Wam z calego serca, ze o kazdej porze dnia i nocy jestescie z nami!! 
Kiedy przeczytalam komentarze pod wpisem Marzenki, oczy mi sie zaszklily...przelaliscie tu  morze milosci...kilowaty dobrej energii...sciskamy WAS mocno i z calego serca dziekujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Prosimy Was o modlitwy, aby Oliwka mogla szybko dojsc do siebie, zeby jak najmniej ja bolalo(a boli strasznie), zeby druga operacja zakonczyla sie sukcesem, jak ta pierwsza, no i zeby to swinstwo okazalo sie malo zlosliwe...uffff....ale mam tych zyczen...wierze jednak, ze po ogromnym szturmie Nieba, Tata znowu nas Wszystkich wyslucha! ;-)

Oliwkowa Rodzinko, w miare mozliwosci bedziemy informowac!!!

PS Podziekowania dla cioci Pauli za biezace info na fb!!!




86 komentarzy:

  1. dochodz do siebie nasza wojowniczko i zbieraj sily na kolejna walke, ktora rowniez wygrasz!!! wiemy kochana Asiu , ze caly czas spedzacie przy lozku Oliwki i jestescie bardzo zmeczeni , a my was jeszcze nakamy tymi sms, ale jestesmy ciekawi jak nasza kruszynka sie czuje.duzo sil dla Oliwki i dla Was a my dalej szturmujemy niebo i trzymamy kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się bardzo że wszystko dobrze i że to niezłośliwe. Będę z niecierpliwością oczekiwała dalszych wiadomości. Trzymam dalej kciuki za Oliwkę bo przecież musimy się spotkać z Anielką w parku na kaczkach:) Buziaczki dla malutkiej wielkiej

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Asiu, buziaki, buziaki, uściski i mocne modlitwy. Dla Kruszynki lżejsze uściski, bo jeszcze boli. Będzie dobrze. Z drżącym sercem czekamy na wyniki histopatologiczne i te onkogeny, ale musi być dobrze! będzie :)
    edi

    OdpowiedzUsuń
  4. TO ŚWIETNA INFORMACJA A MODLIMY SIĘ CO WIECZÓR -WCZORAJSZY DZIEŃ TEŻ DLA NAS BYŁ STRESUJĄCY -BUZIAKI ALA OLIWCI AGA Z G-D I RESZTA

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteście bardzo dzielni! Nikt z obecnych na tej stronie nie jest w stanie sobie wyobrazić ile Was to "kosztuje" ... Przeszliście już długą drogę, ale w tym wszystkim jest optymizm i nuta radosci ... Oliwka to dzielny Wojownik a my tutaj wszyscy jesteśmy od tego, aby chociaż mały skrawek tego ciężaru pomóc Wam uniesć! Ściskamy mocno Oliwcię i jesteśmy przekonani, że kolejna operacja będzie również zakończona powodzeniem ... Oliwka za kilka miesięcy zapomni o tym całym "bałaganie" a w jej pamięci zostaną te miłe chwile, które już niebawem spędzi na tym magicznym pikniku! :) Jesteśmy z Wami!!! i ściskamy Was serdecznie zapewniając o codziennym wsparciu podczas modlitwy! To działa ... Znamy to z autopsji! BSW z Grudziądza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale super! Jeszcze troche i bedzie na wlasnych nozkach smigac! W sam raz na wiosne! Trzymamy kciuki cala rodzina i zagladamy to min 10 razy dziennie jak nie czesciej :))) jestesmy non stop z Wami !!!

    MG

    OdpowiedzUsuń
  7. super wiadomość. tak sobie myślę ze w Prokocimiu też by dali radę i za darmo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nam to osadzac...

      Usuń
    2. oby... jest mnóstwo dzieci, które potrzebują pomocy. Możemy sobie tylko życzyć, aby i "nasi" lekarze podejmowali dobre decyzje, mieli umiejętności i warunki aby jak najszybciej i najskuteczniej pomagać...
      Niemniej bardzo dobrze się stało, że Oliwka trafiła w tak dobre ręce! Nie ma nawet nad czym się zastanawiać :) Dużo sił Malutka, dla Ciebie i Rodziców :)

      Usuń
  8. Bardzo dobre wiadomości! Czekałam z niecierpliwością na jakieś info od Was. Trzymam kciuki, żeby wszystkie wyniki były w porządku. Wracaj do sił dzielna Oliwko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak byście się skontaktowali to byście wiedzieli. Nie spróbowaliście to nie wiecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uważam, że takie uwagi nie są na miejscu. KAŻDY rodzic, gdy chodzi o już nie tylko zdrowie ale życie dziecka robi ( a przynajmniej powinien!) co w jego mocy aby pomóc. Tak też jest w przypadku Oliwki. Bardzo się cieszę, że Oliwka jest gdzie jest i życzę szybkiego powrotu do pełni sił :)

      Usuń
    2. Czlowieku: Zachowaj dla siebie te "trafne" uwagi!

      Asiu, moze czas, byscie nie akceptowali anonimowych wpisow....

      Duzo zdrowka dla Olisi, a dla Was duzo sily zycze))) Musi sie udac))

      Usuń
    3. A ja uwazam, ze taki gosciu jak ty powinien miec wstep zabroniony do tego bloga. Zaloze sie, ze zal bylo takiemu czlowiekowi zlotowki przelac. To taki z tych co nic nie wiedza ale musza cos napisac, aby sprawic bol. Nie przejmuj sie Asiu, nie damy oszolomom prawa glosu! Jestem przeszczesliwa, ze Oliwka trafila tutaj i wszystko jest na dobrej drodze. Podjeliscie bardzo dobra decyzje, taka, ktora podjalby kazdy kochajacy rodzic. Jestem z Was dumna i z naszego Wojowniczka jeszcze bardziej!!!!!

      Usuń
    4. a co to prokocim anonimie ? gdzie to jezd,w Polsce?

      Usuń
    5. Co to za głupi komentarz. Lekarzom juz się poprzewracało w głowach. To pacjent na błagac na kolanach o leczenie, czy moze lekarze są dla nas i dla nas pracują. A gdzie konsultacje lekarskie, a szkoda słów. Zdrówka dla Oliwki.

      Usuń
  10. To jest nieprawdopodobne, ze nawet w tak trudnych chwilach, znajdzie sie ktos, kto pluje jadem! Niepojete jest to dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Asiu, nie ma się czym przejmować. Tacy "ludzie" zawsze się znajdą. Uważam, że jeśli ktoś taki nie potrafi podpisać się z imienia i nazwiska to nie ma co dyskutować. Zwykły prowokator.
      Jesteście cudownymi rodzicami i tego się trzymajmy :)

      Usuń
    2. Jesteście wspaniali i mnóstwo wspaniałych ludzi Wam pomaga. Gratuluję Wam odwagi, siły, zaradności. Gratuluję też świetnym lekarzom, którzy robią wszystko, by wyleczyć Oliwkę (i mam tu na myśli zarówno lekarzy niemieckich, jak i tych spośród polskich, którzy mieli dobrą wolę i chcieli pomóc Oliwce (z pewnością jest to zdecydowana większość naszych medyków), a niedługo zapewne będą monitorować stan zdrowia dziewczynki). We wtorek razem z mężem będziemy trzymać kciuki. Oczywiście pamiętamy, że nadal musicie uregulować należność...

      Usuń
    3. Asiulek, zlewaj takich ćwierćmozgów. W Polsce nikt nie chciał sie podjąć operacji i trzeba bylo szukac pomocy za granicą. Najważniejsze, że jest dobrze, a wierzymy, że będzie jeszcze lepiej. I tylko to się liczy. Pozdrawiam, Kinia

      Usuń
  11. Tak bardzo chciałoby się rozłożyć jej ból na nas, ale niestety nie ma takiej możliwości:( Jeszcze tylko druga operacja i wierzę, ze na urodzinki będziecie w domu:) Z niecierpliwością będę czekać na potwierdzone wiadomości przez specjalistów i wtedy odetchnę z ulgą:P Wytrwałości, siły, optymizmu dla Was, błyskawicznego powrotu do zdrowia i szybkiego powrotu uśmiechu na twarz Oliwki! Będę się dalej modlić... B.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pani Joanno ja nie pluje jadem tylko stwierdzam fakty. Mieliście namiary na świetnego specjalistę i nawet się nie skonsultowaliście. Ja wiem polscy lekarze sa bee i niedouczeni a zagranicznie prywatne kliniki cacy. Ehh smutne to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to odpowiedni czas ani odpowiednie miejsce na "stwierdzanie" faktów.
      Czas i miejsce na trzymanie kciuków, czas i miejsce na radość i nadzieję.
      Trzymam kciuki za Oliwkę!!!

      Usuń
    2. Człowieku, czy gdyby chodziło o Twoje dziecko to eksperymentowałbyś? Jak widać lekarze z Tubingen są cacy, podjęli szybką decyzję i pomogli dziecku. Pojawiła się szansa dla Oliwki i jej Rodzice z tego skorzystali, nie rozumiem problemu! O co chodzi, o pieniądze? Przecież wszyscy pomagaliśmy dobrowolnie, nikt nikogo nie zmuszał. Trochę wyczucia.

      Usuń
    3. Może już niektórzy mają dosyć konsultacji... Może pewność, że ktoś już nam pomaga daje poczucie bezpieczeństwa, którego nie chce się tracić, nawet zwłaszcza w takiej sytuacji. Może też świadomość, iż w Polsce dziewczynka była faszerowana chemią, co nie dało żadnych rezultatów, zniechęciła... Drogi Panie/Droga Pani Anonimowy, każdy kto miał do czynienia z polską służbą zdrowia wie, jak nadmiernie przerośnięte jest jej ego, jak bardzo drażliwy są lekarze, jeśli podważy się ich "autorytet". Mam dziwne wrażenie, iż urażona duma przez Pana/Panią przemawia. Więc niech duma zamilknie, a na fonię wejdzie CZŁOWIEK.

      Usuń
    4. Jeżeli uważasz,że dla Asi i Adriana decyzja o zrezygnowaniu z leczenia w szczecińskim szpitalu była łatwa, to proszę jeszcze raz UWAŻNIE I DOKŁADNIE przeczytać bloga. Była to jednak, jak widzimy najlepsza decyzja jaką mogli podjąć!
      Oliwka :*:*:*:*

      Usuń
    5. Smutne jest to ze takie gady po ziemi chodza. Dziecko jest w najlepszych rekach, wsrod zaufanych slynnych lekarzy a taki gad robi kalkulacje.Skoro nie masz serca czlowieku, to tak jak pisalam wczesniej, NIE WCHODZ NA TEN BLOG!!!!!! To miejsce dla ludzi, ktorzy dobrze zycza, ktorzy otwieraja serca bez wzgledu na cene! Asiu, trzymaj sie. Przykro mi, ze ktos chcial ci sprawic bol w takiej chwili.

      Usuń
    6. Tak gwoli ścisłości, Oliwie nie przebywa w prawatnej klinice, tylko w uniwersyteckim szpitalu o światowej renomie.

      Usuń
    7. Urazony doktorek bo kto inny. Oj chyba cos zakulo, zazdrosc przemowila i dupe zal scisnal. A wystarczylo na studiach troche dluzej przy ksiazkach posiedziec :) i wyjechac z kraju np do Tubingen nabrac troche praktyki, zdobyc ciut wiecej wiedzy i :) uwaga: pokory. A w Prokocimiu czy jakkolwiek to powinno brzmiec, sam sie poloz i zoperuj :)
      MG

      Usuń
    8. Musze poinformować,ze klinika w,której operowana była Oliwka jest kliniką państwową.Nie można potępiać wszystkich naszych lekarzy ale w przypadku leczenia nowotworów liczy się każda godzina i nie ma czasu na eksperymenty.w wykonaniu nie zawsze posiadających należytą wiedzę oraz sprzęt i chęci do ratowania życia grupy lekarzy.

      Dziadek

      Usuń
    9. Ciekawe skad "czlowieku" wiesz ze rodzice dostali cynk na "swietnego" polskiego specjaliste. Ja tego w blogu nie wyczytalam. A moze to ty jestes ta osoba, ktora daje takie cynki Jezeli tak to znaczy ze jestes jednym z tych nieuprzejmych pracownikow szczecinskiego szpitala a moze sam jestes lekazem? Jedz wiec do Tubingen i zobacz jak sie traktuje pacjentow. Za samo to warto bylo tam pojechac. To najlepsza decyzja jaka mozna bylo podjac. Oliwka jest nareszcie w dobrych rekach.
      Z doswiadczenia wiem, bo sama leczylam sie kilka lat w roznych szpitalach, ze w polscy lekarze nic nie robia za darmo (bardzo niewiele jest wyjatkow) ale pieniedzy zebranych na leczenie Olisi nie mozna przekazac w kopercie pod stolem.
      Trzymajcie sie dzielnie kochani rodzice i walczcie dzielnie o swoje dziecko. Jestem z wami i modle sie o wasza wspaniala trojke.

      Usuń
  13. No chyba snie! Zycze tej "osobie" przezycia równie tragicznych dni i koniecznosci podejmowania tak trudnych decyzji jak oddanie dziecka w rece obcojezycznych specjalistów oraz zbieranie tak ogromnej kwoty na leczenie swojego dziecka, wtedy zapraszam do krytykowania innych rodziców. Jesli moje dziecko od miesiecy faszerowane jest chemoterapia, diagnoza to najgorsza i najbardziej agresywna forma neuroblastomy, a guz wg. polskich "specjalistów" nie nadaje sie do operacji, a nagle pojawia sie ktos, kto twierdzi, ze potrafi mojemu dziecku pomóc, nawet 2x nie zastanawiam sie, czy sobie poradze finansowo, czy gdzie indziej mogloby byc taniej i czy moze lepiej sobie darowac. To nie jest sprzet elektroniczny, który moge naprawic tanio w jednym miejscu, a decyduje sie na sprawdzonego fachowca, tylko to jest ZYCIE najcenniejszego dla kazdego rodzica dziecka, przy którym nie ma pola manerwu ani czasu na eksperymenty.
    Jest to dla mnie wstyd i hanba, ze w tak ciezkich dniach dla tych dzielnych rodziców znajduja sie pseudo-experci, którzy nie maja innego zajecia niz prawic swoje madrosci tu, gdzie nie sa absolutnie potrzebne. Prosze odejsc od anonimowego profilu, pojechac do Tübingen i na tle operowanej dziewczynki podpietej do tysiecy kabli podejsc i osobiscie powiedziec rodzicom, ze nie potrzebnie tu jechali, bo w Polsce by to mieli gratis.

    Rodzice Oliwki zachowali sie w sposób nie do opisania, okazali najwieksza determinacje i milosc do swojej córeczki i nalezy im sie szacunek do konca ich zycia. Gdybym jako dorosly czlowiek dowiedzial sie, jaka droge musieli przejsc moi rodzice po to, abym dzis mogl sie uczyc, pracowac i zyc w swobodzie, bylbym im wdzieczny z calego serca, i nie przyszloby mi do glowy pytac, dlaczego tyle placili skoro "w Prokocimiu" mogli spróbowac za friko.

    Powtarzam: jesli chodzi o zycie wlasnego dziecka, czlowiek kieruje sie sercem i rozsadkiem, a nie kwestiami materialnymi. Ale moze trzeba raz w zyciu przejsc przez takie pieklo, aby to zrozumiec.

    Asiu, Adrianie - jestescie cudownymi rodzicami i juz niedlugo wasza córeczka wam to potwierdzi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PIĘKNE SŁOWA PHIL:)

      Usuń
    2. W Polsce nawet jeśli miałbyś operację za free, to i tak musiałbyś pewnie przypusować. Realia. Wiem coś na ten temat.
      Asiu, Adrianie, to była słuszna, szybka i trafna decyzja. Nie wazne gdzie znalezł się lekarz, który chcizł operowac Olisie , ważne, że sie znalazł i wie co zrobił.

      Usuń
  14. Anonimowy a ja mysle,ze rodzice Oliwci podjeli bardzo dobra decyzje!Ja zrobilabym tak samo!Zdrowiej iskierko nasza kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z całym szacunkiem, wybrałabym również kogoś, kto nie zostawia bez pomocy, daje poczucie bezpieczeństwa. Dwa razy bym się nie zastanawiała. Rodzice-nie przejmujcie się wpisem:) B.

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy, nie wiesz o czym mówisz i się odzywasz. Smutne to...

    OdpowiedzUsuń
  17. Boże jak można w takiej chwili jaką przeżywają rodzice tego dziecka jeszcze na nich nalatywać.Każdy dał jakąś tam skromną sumę,taką na jaką było go stać.Ja nie żałuję,bo za każdym razem,gdy czytam bloga stawiam się w ich sytuacji.Ja też stanęłabym na głowie żeby ratować dziecko.Jadąc tam za pieniądze dane z dobrego serca też nie mieli pewności czy oddając córeczkę na salę operacyjną tak jak pisze pani Asia jeszcze ją zobaczą.Nie chciała bym nigdy w życiu przeżyć tego co oni przeżyli wczoraj i co jeszcze przed nimi.Ja im gorąco współczuję.Nie znamy się i na pewno nigdy się nie spotkamy,ale przeżywam to razem z nimi i chyba każdy kto nie jest nieczuły na ludzkie cierpienie.Każda decyzja podjęta przez nich była okupiona stresem i lękiem.Życzę im dużo siły i wytrwałości i zdrowia dla Oliwki.Pozdrawiam.Ewa

    OdpowiedzUsuń
  18. To kciuki wciąż zaciśnięte! Pogłaskaj od nas po główce córunię! Włoski odrosną! I to jakie! Spokojnej rekonwalestencji życzę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Łezki wzruszenia same płyną.....słów brakuje.....serce się raduje...
    WALCZ MALEŃKA:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda słów, żeby komentować dziwne i głupie wpisy.
    Sami jesteśmy rodzicami i prawdopodobnie postąpilibyśmy tak samo.
    Dla Asi i Adriana wyrazy podziwu i szacunku, długa i ciężka droga za Wami i jeszcze przed Wami trudne chwile.
    Jesteśmy przy Waszej Rodzince myślą i modlitwą...
    Ściskamy mocno :)
    Pozdrawiam Agnieszka z rodzinką

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe wieści.Za tydzień będą równie wspaniałe.Brawo Oliwka!!!A ty anonimowy trolu idz trolic gdzie indziej.Sio!Przesyłamy moc uścisków i buziaków.Sylwia,Paweł i Michaś z Rumi.

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje dziecko tez było leczone na tym samym oddziale co Oliwcia i z tego co pamiętam to lekarze mówili nam czy jest w Polsce jakiś specjalista który podjąłby się operowania guza. Skoro Ci sami lekarze powiedzieli rodzicom, ze nikt w Polsce nie podjąłby się takiej operacji to zakładam, ze pewnie próbowali Oliwci przypadek konsultować w kraju i nie znaleźli nikogo kto by się zgodził. Poza tym nawet gdyby tak nie było, to tutaj chodzi o ich najukochańszy skarb, tylko ICH SKARB i to od nich zależy ostateczna decyzja o tym w jaki sposób i gdzie będzie leczone ich dziecko."Anonimowego życzliwego" proszę aby zachował swoją opinie na czas kiedy sam będzie w takiej sytuacji i będzie wiedział o czym mówi. Chociaż z całą pewnością mu tego nie życzę. Teraz najważniejsza jest Oliwka i jej szybki powrót do zdrowia.
    Katarzyna Z.

    OdpowiedzUsuń
  23. A tak w ogole, to szkoda naszej pozytywnej energii marnowac na blogowego pseudo doradce finansowego. Lepiej uzyjmy jej dla Oliwki. Takie uwagi sa jedynie prowokacja do dyskusji. Ale my tu dyskutujemy o milosci,smutku, walce, powrocie do zdrowia naszej kruszynki.Wiec prosze pani/pana, prosimy aby spier......pan/pani z tego miejsca pelnego dobroci.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ostatnie dni, w sumie to tydzień i Olisia będzie mogła funkcjonować bez 'zwierząt w ciele'. Jakie to piękne, gdy takie maleństwo wygrywa TAKĄ walkę !

    OdpowiedzUsuń
  25. Jestem prze szczęśliwa ,że to nie neuroblastoma... Pani Asiu, uśmiecham się teraz razem z Wami, jestem szczęśliwa, że wszystko po malutku, maluteńkimi kroczkami zaczyna się układać... Zobaczycie, w wakacje będzie ten piknik i będziemy się jeszcze razem śmiać! I ja też przyjadę, możecie być pewni. :D
    Modlę się nadal i trzymam kciuki za wtorek.. :)

    Trzymajcie się, buziaczki :**

    OdpowiedzUsuń
  26. Wnioskuję po wpisie że raczej ta osoba nie kupiła cegiełki więc niech sobie daruję te uwagi bo nie jej pieniądze poszły na szczytny cel.

    ASIA ty się tymi wpisami nie zajmuj zostaw to nam.
    Ja postąpiłabym tak samo.
    Są ludzi i ludziska.

    Tysiąc całusów dla Oliwki. Niech zbiera siły na kolejną operację a my tu trzymamy za was kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  27. To chyba sen ze teraz ktos smie pisac o decyzji dotyczacych operacji. TE MALENSTWO, lezy po ciezkiej operacji, w bolach jakich nikt nie jest wstanie sobie wyobrazic. Czlowieku kimkolwiek jestes daj spokoj rodzica, uszanuj ich traume i pozwol skopic sie tylko na dziecku. Szkoda ze jestes anonimowy/a. Osobiscie przyjechalabym kapnac cie w d....

    OdpowiedzUsuń
  28. Malutka Oliwko bądź dzielna. Jeszcze tylko jedna operacja i znów będziesz radośnie biegać po łące pełnej kwiatów i wysokiej trawy. Jesteśmy z Tobą całym sercem i modlimy się za Ciebie. Masz największą rodzinę na całym świecie, która ciągle o Tobie myśli. Drodzy Rodzice Oliwki, już niedługo Wasza córcia wróci do zdrowia a to co przeżywacie w tej chwili będzie tylko wspomnieniem. Całujemy gorąco Pani Asiu, Panie Adrianie i oczywiście Kochana Oliwko:* Rodzina Salwów

    OdpowiedzUsuń
  29. Oliwko zdrowiej szybciutko Ty nasza Wojowniczko.My Oliwkowa rodzina jestesmy z Toba myslami przez caly czas.Staramy sie wspierac rowniez Twoich rodzicow ,sa to naprawde ciezkie chwile w ich zyciu.

    Oliwko masz wspanialych rodzicow,walcza o Ciebie z calych sil, nawet jak im tej sily juz brakuje,odnajduja ja-nie podalli sie ani przez ulamek sekundy.Zdrowiej nam Kochana Iskiereczko szybciutko-czekamy na Twoja usmiechnieta buzke na Twoje psikusy, a bym zapomnialam kaczki w parku tez na Ciebie czekaja :) .Caly Koszalin czeka na Ciebie Zolniereczko !!!! Asiu ,Adrianie wytrwalosci zycze.

    OdpowiedzUsuń
  30. To świetna wiadomość ale dalej się Modlimy o was
    Oliwko Walcz skarbię

    OdpowiedzUsuń
  31. Ba, zeby tylko Koszalin czekal :-) Polowa mojej rodziny mysli o niej, o dzielnym zuchu Oliwkowym :-)
    Ja nie wiem, jak to zrobicie, Asiu i Adrianie, ale ja naprawde szykuje sie na piknik. Zobaczyc mala Oliwke biegajaca po trawie, smiejaca sie w glos z innymi dziecmi i poznanie Oliwkowej Rodziny - to bedzie piekny dzien :-)))

    OdpowiedzUsuń
  32. nie no nie wierze wlasnym oczom... Panie specjalisto ksiegowy czy tam finansowy wez tu lepiej nie wchodz i nie wypisuj swoich madrosci zyciowych.Ci ludzie przechodza przez pieklo , ratuja swoja coreczke , sa strzepkiem nerwow i nie potrzebujha twoich madrosci!!! ja ci cos nie pasuje to nie pomagaj , nie wchodz , nie czytaj i przede wszytskim nie komentuj!!!juz czytalam wczesniej twoje wpisy odnoscie prokocimia czy czegos tam , daj sobie spokuj!!! to ich decyzja i jak sie z nia nie zgadzasz to zachowaj to dla siebie!!! boze ja nie wiem skad sie biora tacy pusci ludzie i w takich chwilach potrafia dolozyc jeszcze czlowiekowi , najlepiej kopac lezacego i czepiac sie wspanialych ludzi , ktorzy znalezli sposob na uratowanie swojej coreczki!!! co za pajac, nie no trzeba bylo jezdzic po calej polsce od kliniki do kliniki i szukac , moze by zdazyli, brak slow....ale jak ktos napisal przesylajmy dobra energie dla Oliwki i jej kochanych rodzicow, ktorzy niech tez jak ich coreczka poloza sie i odpoczna, bo musze miec bardzo duzo sil !!! buziaki dla was kochani

    OdpowiedzUsuń
  33. Asiu, na takie gady, nie ma rady! Zawsze się znajdzie taki życzliwy "inaczej", jw. szkoda pozytywnej energii marnować!Trzymam kciuki za Olisię,wam życzę mnóstwo pozytywnej energii, siły i wiary...:) Buziaki dla słoneczka :*

    OdpowiedzUsuń
  34. Jestesmy caly czas z Wami Asiu! Oliwka to bardzo dzielna i silna dziewczynka :) Bardzo ucieszyla nas wczorajsza wiadomosc:D To byl niezwykle stresujacy dzien dla nas wszystkich...Calujemy i sciskamy Was bardzo mocno kochani!

    Madzia ze Stambulu :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kochani, pomyślcie sobie, że za parę lat, Oliwka przeczyta tego bloga i co wtedy poczuje? ahhh :):):)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam nadzieję, że przestanie boleć Oliwkę, bo aż złość mnie bierze, że takie małe dziecko musi cierpieć..Trzymam kciuki nadal nieustannie za zdrówko Oliwki. Tak się cieszę, że pierwsza operacja się udała, że guz w brzuszku był niezłośliwy, że nie było żadnych komplikacji:-) Modlę się, żeby druga operacja też tak przebiegła pomyślnie jak ta pierwsza.Kamila

    OdpowiedzUsuń
  37. Czytam ostatni wpis...zły, cisną się same do oczu....Asiu musi być dobrze, codziennie rozmawiam z Naszym Ojcem i proszę o łaske uzdrowienia dla Naszej Oliwki / przepraszam że pozwalam sobie tak i pisze Nasza Oliwka ale Ona juz pozostanie zawsze Nasza Oliwcią /.....Asieńko, będzie dobrze, będzie dobrze.......do zobaczenia na pikniku :)
    babcia Kalinki :)

    OdpowiedzUsuń
  38. są dobre wieści, ale czekamy na jeszcze lepsze. Jesteście w moich modlitwach, bądź dalej tak dzielna Oliwko. kochamy Was :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowne wiadomości!!! Serce się raduje, dusza śpiewa...:) Wszystko dobrze się zakończy bo Oliwka czeka na ten obiecany piknik :) Trzymajcie się kochani mocno! Całuski dla boskiej i silnej jak koń Oliwci :) Myślimy o Was nieustannie - rodzinka G.

    OdpowiedzUsuń
  40. Anonimowość w Internecie, dla zawodowego "hakera", to mit;) wystarczy dostęp do kontroli nad blogiem ;-) rodzice Oliwki mają teraz ważniejsze sprawy na głowie i jako, że są bardzo inteligentnymi ludźmi nie będą się tym teraz przejmować, ale gdy już wszystko będzie dobrze, Oliwka będzie zajęta odrabianiem lekcji, być może wrócą do tego tematu...a wtedy nie chciałbym się znaleźć w skórze tej nierozważnej osoby... nikt nikomu krzywdy robić nie będzie, ale mnie zżarłoby sumienie, do kości...

    A Ty Oliwko, trzymaj się dzielnie! Dla nas! Jesteś taka mała, a Twoje życiowe doświadczenie przerasta tutaj wszystkie nasze, zgromadzone razem. Ja, chylę ku Tobie czoło i padam do Twych stóp, pełen podziwu za wytrwałość i walkę. Obyś zawsze taka pozostała i pamiętała o tym, jakich wspaniałych masz rodziców!

    A Wy, Drodzy Rodzice, nie poddawajcie się. Ludzka zazdrość nie zna granic. Ludzie piszą i będą pisać niemiłe komentarze, bo UDAJE WAM SIĘ:) Nie jesteście po prostu "rodzicami", jesteście kimś znacznie ważniejszym - ludźmi, którzy poświęcają wszystko, by ratować małą istotkę; bohaterami, którzy ratują ludzkie życie; najmocniejszą bronią Oliwki, dzięki której Mała wygrywa z losem, który ją spotkał! Wiele dzieci może tylko pomarzyć o takich rodzicach. Uda Wam się, na pewno, bo jesteście rodzicami IDEALNYMI, wzorem do naśladowania:) Bez Was Oliwka nie poradziłaby sobie, To Wy jesteście jej siłą. Dziś pomodlę się nie tylko o zdrowie dla Waszej córeczki, ale również o to, by wszystkie dzieci miały takich rodziców jak Wy. Wtedy świat stałby się na pewno dużo dużo dużo lepszy.

    Codziennie Śledzący.

    OdpowiedzUsuń
  41. Cudownie, że operacja się udała, tak się cieszę, cały poniedziałek denerwowałam się jak operacja, mam nadzieję że następna uda się znakomicie, proszę ucałować Oliwkę. Powodzenia, jestem z wami :)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  42. Niech się Pani nie
    przejmuje tymi ludźmi,
    oni w ogóle nie rozumieją
    co teraz
    przeżywacie.
    My rodzice chorych dzieci
    wiemy co to jest walka o
    życie własnych Dzieci.

    Przepraszam za wpis Mamo
    i Tato Oliwki
    Jesteśmy Kochani z Wami

    OdpowiedzUsuń
  43. nie znamy Was, serio...................ale pokochaliśmy....jak rodzinke najlepszą,,,,,,,,,,,,,,,,,Serce całe dla was, ANETA Z RODZINĄ !!!!!!!!!!!!!










































    OdpowiedzUsuń
  44. Zdrowie Waszej córeczki jest najważniejsze!!! Zostało juz tak niewiele..... Cały czas myślami jestem przy tej Kruszynce, i łzy same płyna, jak pomyślę o jej cierpieniu. Wiem, ile ją to kosztuje.......Sama przeszłam 5 lat temu chorobę nowotworową, chemioterapię i wiem jak to daje w kość...Ale dziś jestem szczęśliwa mężatka i mamą cudownej rocznej dziewczynki, tak więc głowa do góry- Wasza córeczkę czeka jeszcez dłuuuuugie, szczęśliwe życie.

    A gadzina niestety zawsze jakas się znajdzie:(
    Prosze nie wchodzić, nie pisać na tym blogu jeśli cos się Pani/Panu nie podoba. Prosze najpierw zastanowić się czy gdyby Pani/ Pan znalazłaby/znalazłby się w sytuacji Asi i Adriana, to czy miło byłoby czytac tak jadowite wpisy? "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe"

    Agnieszka L.

    OdpowiedzUsuń
  45. No nie wierzę. A ten lekarzyna, specjalista od siedmiu boleści, to nie mógł sie pojawić u chorego. Jak niby miał trafić do niego, a no przez ciebie Anonimowy - trzeba było zrobić coś dobrego i udać się do PANA doktorka i w skrócie przedstawić historię choroby. Daleko z tego Prokocimia do koszalina, czy do Szczecina, to trzeba było mu zafundowac dojazd na konsultację. ale z ciebie Anonimowy marna i pusta istota. A super specjaliści ze Szczecina nie mogli sie skonsultować z super specjalistą z tego Prokocimia. To my potrzebujący mamy biegać za hrabiostwem. Ludzie to my jesteśmy dla nich. Gdyby nie my i nie nasze niestety choroby, to wyuczeni mogli by podpierać kafelki w toalecie.
    Mimo tak mego złego zdania o lekarzach, mam nadzieję i wierzę, że są jeszcze Ci dobrzy z powołania.

    OdpowiedzUsuń
  46. Asiu - dla mnie jesteście wielcy! Już przez samo to, w jaki sposób życie was doświadczyło - mam dla Was ogromny szacunek. Jak czytam ile zrobiliście dla Oliwki, nie próbuję sobie nawet wyobrazić jakie to wszystko (formalności, pieniądze, podróż, badania, operacja, patrzenie na cierpienie własnego dziecka...)trudne!
    ja nawet nie wiedziałabym gdzie zacząć szukać pomocy, nie wiedziałabym co zrobić, Wy tego dokonaliście! Walczycie jak lwy i wygracie - jestem pewna.

    Oliwko - masz wspaniałych rodziców! Najwspanialszych pod słońcem!
    Trzymaj się Ślicznotko - na pewno dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
  47. Mamo Oliwki. Teraz najważniejsze by zając się malutką. Nie przejmujcie sie niestosownymi komentarzami i nie marnujcie pozytywnej energii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Nasz malutki Wspaniały Okruszek dzielnie się spisał Trzymaj się Malutka. Zobaczycie Kochani, że wszystko się ułoży. Pozdrawiamy Was serdecznie. Kasia z synkiem Jasiem

    OdpowiedzUsuń
  49. Cudownie czytać dobre wiadomości :) Wasza determinacja, siła, poruszenie nieba i ziemi dla swojego kochanego dziecka są tak przepiękne, tak wielkie, że guz musi się poddać !
    Otworzyliście serca wiele ludzi, myślę, że jednocześnie pokazaliście jak wiele dobra potrafimy dać z siebie.
    Oliwko, Wojowniczko będziesz musiała przygotować się na miliony całusów od wszystkich "cioć" i "wujków" ;)
    Mocno zaciskamy piąstki na drugą operację.

    OdpowiedzUsuń
  50. To niesamowite...przytulam Was wszystkich do serca:))Szczególnie Ciebie Asiu,bo też jestem mamą i wiem jak to wszystko może boleć...

    OdpowiedzUsuń
  51. Wspaniałe nowiny, jesteśmy z Wami i i szturmujemy niebo. Waleczna Oliwka przetrzyma wszystko -inaczej byc nie może. Całuski dla Oliwki. Moja córeczka Hania codziennie modli się a aniłki Bog wysłuchuje. Będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  52. pisze ponownie bo dopiero przeczytałam wpisy ;cudownych porad" jakiegoś złośliwca, sama mam dwie córki i gdybym znalazła się w takiej sytuacji jak Pan Adian i jego żona to walczyłabym jak lwica o swoje skarby, szukałabym wszędzie, tak jak to robią Rodzice Oliwci. Koszmar że ktoś taki może wypowiadać się na temat wyboru dokonanego przez rodziców.Jak śmie oceniać postępowanie nie będąc w ich sytuacji. Ludzka podłość nie zna granic. Drodzy Rodzice Walecznej Oliwki podjęliście najlepszą decyzję, podziwian Was i trzymam za wasz i Oliwcie kciuki, Oliwko Walcz, jeszcze jedna bitwa - Wygrasz ją.Modlimy sie o to- mama Hani.

    OdpowiedzUsuń
  53. Żeby bolało jak najmniej, żeby szybko przestało boleć!!! Dla Rodziców dużo siły, już niedługo znowu zaczniecie zwyczajnie żyć. Bardzo mocno w to wierzymy.
    Do Państwa Holmer: Chapeau bas!
    A do "serdecznego" - Nie jest kalekim ten, kto nie ma nogi, lecz ten, co kopie innych.

    OdpowiedzUsuń
  54. Trzymam kciuki za Waszą córeczkę. Musi być coraz lepiej! A Was jako rodziców podziwiam za zaradność. Walczycie o swoje dziecko z miłością i potrafiliście w tę walkę włączyć mnóstwo obcych Wam osób. To piękne, że jeszcze jest w ludziach wrażliwość i chęć bezinteresownej pomocy. Z drugiej strony przykre, że znajdują osoby ,,oceniające", ale statystycznie biorąc - to jednostkowe przypadki (na szczęście). Życzę Wam wytrwałości! Byście mieli dużo siły do kontynuowania tej walki i wspierania Oliwki. I dużo zdrowia dla małej! A.

    OdpowiedzUsuń
  55. Pani Asiu codzien skrobie tutaj kilka slow , poniewaz chce zeby PAnstwo wiedzieli , ze kazdego dnia o kazdej porze jestesmy z Wami...Nasza Wojowniczka ma juz pierwsza runde za soba , a druga zwyciezy tak samo!!!ciagle sie modlimy , jeszcze troche sil dla Was i znowu zaczniecie normalne zycie !!!trzymajcie sie dzielnie , cala wasza trojka a przede wszytskim TY OLIWKO!

    OdpowiedzUsuń
  56. Pani Asiu czy ja dobrze widze , ze jest juz druga czesc pieniazkow , ktora trzeba wplacic na operacje ? :D tzn my ciagle zbieramy nakretki , jak sie da to cos organizujemy no i przekazujemy 1% podatku na nasza kruszynke!!! nigdy nie wiadomo ile bedzie jeszcze potrzeba pieniazkow

    OdpowiedzUsuń
  57. Myslami i sercem jestem z Wami.A Modlitwa przy Malenkiej Oliwci.....Ania

    OdpowiedzUsuń
  58. pogody ducha i zwycięstwa w kolejnej walce Oliwko - rodzice małej wojowniczki jesteście wspaniali- z Bogiem pa

    OdpowiedzUsuń
  59. No no, widzę że sumy zaktualizowane:) Rewelacja!!! Ale faktycznie, nie wiadomo ile będzie jeszcze potrzeba, także dalej działajmy! B.

    OdpowiedzUsuń
  60. Proszę sie nie przejmować głupimi komentarzami zawsze znajdzie sie ktoś kto sypnie piachem w oczy taka już Polska mentalnośc .najwazniejsze jest to co robicie dla swojego skarba , a robicie co tylko w waszej mocy aby malutka wyzdrowiala , niektórzy uważają ze powinniście pokornie słuchać polskich lekarzy ale gdzie byście teraz byli i jakie szanse miałaby wasza oliwka .Wiec głowa do góry i na przeciw wszystkim i wszystkiemu walczymy dalej . Jesteście wspaniali :*

    OdpowiedzUsuń
  61. info z fb:
    Witajcie! Dzisiaj Oliwia miala kontrolny tomograf i jest czysto!!!! :))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  62. Olisia jesteś moją bohaterką! Jesteś małym, ale WIELKIM człowiekiem, tak dzielnie walczysz! Masz wspaniałych rodziców! Całym sercem jesteśmy z Wami, pamiętamy w modlitwie. Gośka

    OdpowiedzUsuń