wtorek, 28 maja 2013

"Już nie zmarnuję ani chwili, bo dni straconych gorycz znam..."

Witajcie Kochani!

U nas płynie dzień za dniem. Staramy się nie marnować żadnej chwili i cieszyć się tym, co mamy i co daje nam los. Po ostatniej kontroli czuję się tak, jakbyśmy dostali kredyt na normalne życie...kolejny sprawdzian już za trzy miesiące  i mam nadzieję, że odroczą nam "spłatę" na kolejne i kolejne i kolejne...i że przyjdzie dzień, kiedy usłyszymy: "umorzenie"...głęboko wierzę, że on tam, w przyszłości czeka właśnie na nas...staram się jednak za dużo nie rozmyślać o tym, co będzie...to nie jest aż tak istotne, ponieważ nie mamy na to wpływu...liczy się to, co tu i teraz..tylko chwila, dany nam moment...ode mnie zależy, jak będzie wyglądał dzień i co z nim zrobię...cieszę się z każdego uśmiechu Oliwki, z jej dobrego humoru, spokojnego snu...te drobne rzeczy niosą mi ukojenie...pragnę, by tak już zawsze było..reszta świata może nie istnieć... 

  



Przyznaję się jednak do tego, że miewam gorsze chwile...Wielkie nadzieje pokładałam w pierwszej wizycie kontrolnej w Tubingen. Wierzyłam, że jak usłyszę, że jest wszystko tak, jak być powinno, to zacznę nowy rozdział...że lęki gdzieś uciekną, myśli natrętne pójdą precz...ale tak się nie stało...znowu walczę ze swoimi "demonami"...z tą obsesją wpatrywania się w Oliwkę...wróciłam do punktu wyjścia, do pierwszego etapu...znowu pretensje do całego świata i pytania "dlaczego moje dziecko...dlaczego ja jako matka..." 
I znowu...znowu się wściekam na Boga...często ocieram łzy...i mówię do Niego słowami mojego ukochanego poety - Zbyszka Herberta:  

"(...) no i jestem 
widzisz jestem 
nie miałem nadziei 
ale jestem" 






A nasza Waleczna ma się dobrze! :))))))))))) 

 

 

 

  



Ściskamy!!!






PS Dziękujemy Karolince Francuz za olej ze słodkich migdałów i słodkości! Ślemy pozdrowienia i buziaki! 





16 komentarzy:

  1. Kochani Będzie Dobrze Uda się Wam
    Oliwka jest tak wspaniała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem jak to jest. Ja - po chorobie nowotworowej, kiedy - tak jak Pani pisze- również dostałam życie na kredyt, od kontroli do kontroli. Dla mnie jest dzień dzisiejszy i już. Nie wybiegam w przyszłość z planami, bo wiem , że jutro wszystkie mogą runąć. moje życie składa sie teraz z małych kroczków. A po każdym dniu przeżytym" w spokoju" głęboko z ulgą oddycham. Nie chce Pani martwić, ale niestety, ten strach , obawa, czasem i pytania" dlaczego" będą sie pojawiać stale. Chwytajmy każdy dzień, każdą normalną minutę, sekundę naszego życia.
    Oliweczka jak zwykle - cudna na zdjęciach, jak dobrze patrzeć na jej uśmiechniętą twarzyczkę, Kochany, Dzielny Dzieciaczek:). Pozdrowienia i uściski dla Walecznaj
    Agnieszka L.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze to wierzyć ,że wszystko będzie dobrze, Olisia jest dzielną dziewczynką dacie radę Pani Joasiu!!!:) Oliwcia jakie ma duże włoski już . Pozdrawiamy i ściskamy z Kielc

    OdpowiedzUsuń
  4. Księżniczko Waleczna my Cię kochamy z całego serca, daleko do Ciebie ale nasze serduszka są przy Tobie i Cię nie opuszczą.KF.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma co się martwić wszystko musi być dobrze. Nie na innego wyjścia ! ;) Kochana Oliwka :>

    OdpowiedzUsuń
  6. "Dlaczego my? Dlaczego tutaj? Czemu tak?
    Pytamy ciągle jak pytają małe dzieci.
    A odpowiedzi brak, a odpowiedzi brak(...)"
    Rozumiem Ciebie i Twoje "stany" lęku, beznadziei, załamania...
    Tym bardziej, że wszystko kręci się wokół chorego dziecka, ale w tym wszystkim jest jeszcze MAMA (rodzice)tego dziecka. Ja o swoim macierzyństwie swego czasu mówiłam "kalekie"...
    Asiu!
    Z okazji minionego Dnia Matki, życzę Tobie, wspaniała dzielna Mamo, by Twoje serce zaznało spokoju i biło jednym rytmem. Życzę Ci wielu, wielu, wielu, bardzo wielu dni w radości, spędzonych RAZEM z Waleczną!!!
    Jest i będzie dobrze!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pani Asiu, będzie dobrze, naprawdę. Opuchlizna zejdzie, w swoim sobie tylko znanym czasie i okaże się że nie ma tam nic co może niepokoić. Proszę wierzyć, bo będzie dobrze....
    edi

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana Asiu, jesli zyjesz teraz i nie myslisz o jutrze to juz masz kredyt splacony. Zaufanie to najwazniejsza sprawa. Oliwka stala sie czescia zycia kazdego z nas. I dziekujemy ci za to Asiu, ze udostepnilas nam te historie. Jesli Bog z nami kto przeciwko nam? Dla tych co wierza w cos innego wystarczy zmienic slowo Bog. Juz tyle ludzi uwierzylo w uzdrowienie i pelny powrot do zdrowia Oliwki. A wiara czyni cuda, wiara w cokolwiek... To jest nasz cud, to jest Twoj cud, bo mimo wszysto masz w sobie tyle wiary Asiu, ze sama moze nawet o tym nie wiesz. Kochamy Cie za to. Dajesz nam wiare, ze jednak mozna....M.Z.T.

    OdpowiedzUsuń
  9. wcale sie Asiu nie dziwie ze masz dni trudne,,, nie da sie wymazac nigdy z pamieci co bylo i przez to strach pozostaje do konca, ale twoja i oliwki sila walki jest tak wielka ze tamte dni zostana tylko zlym wspomnieniem... zycze wam duuuzo tych pogodnych dni i aby wasze malenstwo zylo dlugo aby kiedys mogla przekazac swoim dzieciom i wnukom jaka miala wspaniala mame ktora zycie by za nia oddala, a ja ze swojej strony przesylam moc goracych uscickow i bede sie zawsze za was modlic..'
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  10. A nie jesteś już zmęczona tym denerwowaniem się na Boga? Absolutnie to rozumiem, nie raz pisałam, jednak może trzeba by to przenieść na wdzięczność do niego że jednak daje wam te chwile radości które macie teraz. Będzie dobrze, wymodliliśmy to i nadal się modlimy. Zabrzmiało trochę jakbym była nie wiadomo jak wierząca, a wręcz przeciwnie bywało ostatnio. Jednak przykłady takie jak Waleczna powoli przywracają mi wiarę.
    Widzę że włoski pięknie rosną. Rośnie wam piękna dziewczynka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety już na długo pozostanie niepewnosć, gorycz, lęk o dziecko. Pozory normalności w życiu codziennym, okresy strachu, i apogeum paniki przed kontrolą. Paniki kontrolowanej z całych sił-nie mogę pokazac że się boję aż tak. Minęło 4 lata od rozpoznania, niedługo 4 lata od operacji Michałka a nastroje sie nie zmieniają. I wiem że się nigdy u mnie nie zmienia. Kiedyś zadawałam pytania-dlaczego ja, dlaczego Misio! Kiedyś się buntowałam. Teraz już nie, bo i tak nikt mi nie odpowie sensownie. A jak nie ma odpowiedzi to boli-bo jak to-tak sobie Misio zachorował? Gdzie w tym sens? Wiec już o tym nie myślę... A Michsałek ma się dobrze, szaleje podobnie jak Oliwka, cieszy się życiem...Pozdrawiamy Was Michałek imama

    OdpowiedzUsuń
  12. Księżniczko Zwycięska skąd te smutne rozważania, jesteś zdrowa i nic się już nie zmieni, dokazuj jak każde dziecko, i rośnij dla nas Oliwkowej Rodzinki. Olisiu, Tobą opiekuje się "siła wyższa", jesteś bezpieczna, a mądrala jest z Ciebie niesamowita. Kochamy Cię całym sercem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepięknie dziękuję Wszystkim za słowa otuchy i za zrozumienie! Ściskam Was mocno, pozdrawiam gorąco! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. niepewnosc pozostanie na dlugo...ale my Oliwkowa Rodzinka wierzymy, ze juz nie bedziecie musieli toczyc walki o to co najwaznijsze!!! jestescie wspaniali i podziwiam was , ja od samego czytania tych wszystkich blogow , ogladania zdjec , parze na moje dziecko i czasem przychodza mi mysli do glowy czy napewno jest zdrowe,wkrecam sobie jakies filmy...okrutne jest , ze te male istotki tyle musza wycierpiec i ich rodzice tak samo , podejrzewam , ze nie ma nic gorszego dla nas rodzicow niz patrzenie na bol swojego dziecka.
    troche oliwki zniknelo w koszalnie , ale mam takie pytanie czy nakretki dla oliwki dalej aktualne?
    prosze sie trzymac cieplutko , wiem , ze nie pewnosc jest , zle trzeba umiwerzyc , ze juz przez to nie bedziecie musieli przechodzic , my wierzymy.
    ps.Oliwka jestes sliczna dziewczyna , a to zdjecie na ktorym opierasz sie o kanape , nie moge sie napatrzec....chyba troszke przybralas na wadze , bo buzke na tym zdjeciu masz taka papusna ;] no i oczywiscie Pani Asiu skad u Pani taki dar slicznego pisania , wyrazania uczuc ?

    OdpowiedzUsuń
  15. Nakrętek już nie zbieramy - musimy teraz to wszystko ogarnąć i w końcu je sprzedać - dziękujemy za zainteresowanie.
    Faktycznie, Oliwka przybrała na wadze. Ostatni pomiar - 12 kg:)

    Odnośnie wyrażania uczuć...nie wiem...ja po prostu piszę;) Dziękuję bardzo za tak miłe słowa:*

    Pozdrawiam serdecznie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. czy twórczość artystyczna jest inspiracją obrazów Karolinki

    OdpowiedzUsuń