Kochani, widzę po statystykach, że często do nas zaglądacie - tylko dzisiaj, do godziny 14.00, blog Oliwki został "odwiedzony" prawie 500 razy! Masakra - pozytywna oczywiście;-) Wiem, że zaglądacie każdego dnia, z nadzieją na jakąś chociażby krótką "notkę", o tym, co u Naszej Walecznej Dziewczynki...więc informuję, że:
- u nas dobrze;-)
Miśka rozkręciła się na maksa ze swoim "brojarstwem";) Nadrabia zapewne ten czas, kiedy nie mogła biegać, skakać...kiedy nie była w stanie postawić nawet jednego kroku...a teraz...istny wulkan energii...jak to mówi ciocia Paulina: "elektrownia atomowa przy naszej Walecznej wysiada" ;-) Myślę, że całe łobuzerstwo Oliwki, jej dziecięcą radość i beztroskę, przepięknie uchwyciła Pani Karolina Magnowska, ze studia fotograficznego "Deber", która zaprosiła Naszą Waleczną na sesję z okazji 1 czerwca:-)
Zdjęcia są przecudowne. Pani Karolina chciała zrobić Oliwce prezent, ale to nam - rodzicom, podarowała coś pięknego i coś bardzo wyjątkowego...Doskonale pamiętamy ten czas, kiedy nasza kochana córeczka otrzymywała cytostatyki (chemia) i z powodu powikłań musiała przebywać w izolatce. Największym marzeniem wówczas, było wydostanie się na korytarz...nie mówiąc już o przebywaniu z innymi dziećmi w szpitalnej bawialni...Jeśli udało się nam wrócić do domu, to nie wychodziłyśmy nigdzie, absolutnie nigdzie. Dla nas zatrzymał się czas, świat skurczył się do rozmiarów niewielkiego mieszkania...za oknem było życie, był ruch...a u nas wszystko statyczne...zamrożone serca, łzy i to wszystko otulone strachem...Pamiętam doskonale nasz pierwszy powrót do domu...wydostałyśmy się ze szpitalnej rzeczywistości po 5 długich tygodniach...powrót - wielkie święto...najbliżsi przychodzili pod nasze okna...widzieliśmy się przez szybę...Oliwka skakała z radości...wygłupialiśmy się, machaliśmy do siebie...później oni odchodzili do swoich domów...do swojego życia...a my tkwiłyśmy w naszej "zamrożonej" egzystencji...Tak myślałam wtedy...że to nie jest życie...a jakieś trwanie...czekanie aż skończy się ta największa bitwa, aż opadnie kurz...zniknie ferwor walki... całym swoim sercem pragnęłam tego życia "zza okna"...marzyłam o normalności...o tym, że pewnego dnia wszystkie "potwory" opuszczą malutkie, umęczone ciałko mojego dziecka...że jeszcze będzie się beztrosko śmiać, biegać boso po trawie i rzucać chleb kaczkom...takie zwykłe marzenia...najzwyklejsze...najprostsze...tak, choroba weryfikuje wszystko i wszystko przewartościowuje...
I przyszedł ten dzień, gdy chmury przegonił wiatr...i wzeszło słońce...kurzu już nie ma...emocje cichną, by móc kiedyś odpłynąć na dobre...
Dziś liczy się każda chwila, każda sekunda, która trwa...w której trwamy...we troje...i ten uśmiech...uśmiech naszej córki i to, że z nami jest...to jest wszystko...wszystko, co najważniejsze i najdroższe..
Pani Karolino - składamy przeogromne podziękowania za wspaniałą sesję fotograficzną...i chylimy czoła - udało się Pani opanować wulkan energii, co się Oliwią zowie;)
PS Pracujemy nad zorganizowaniem pikniku...jeśli zapomnieliście, to Wam przypominam;)...Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła podać konkretne informacje:)
PS Kochani, posty na blogu będą rzadsze...zaczęłam pisać książkę i muszę poświęcić jej trochę swojego czasu, umysłu i swojej energii;-) Oczywiście będę informować o tym, co u Naszej Walecznej, ponieważ zdaję sobie sprawę, że Oliwka stała się częścią Waszego życia i na dobre rozgościła się w Waszych serduchach! ;)
Trzymajcie się ciepło, pozdrawiamy!!!!!!!!!!
Oliwcia jest przecudna a z Ciebie Asiu jestem dumna ze normalnego zycia.Jesli mozesz to uchyl rabka tajemnicy tej ksiazki.Czyzby o zyciu naszej gwiazdy?To juz wiem ze bede ryczec ale zamawiam pierwszy egzemplarz.Buziale dla was.Ania ze swoja brygada
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:* Pozdrowienia dla całej Twojej brygady! ;)
UsuńA książka będzie....o...hmmm...o miłości!;-)
przecudna ta nasza Oliśka, a tę sesję to może należałoby wysłać profesorom w Tubingen jako dowód ich znakomitej roboty którą wykonali ratując tę cudną dziewczynkę. Całuję serdecznie całą Oliśkową Rodzinkę i Ciebie skarbie dzielny.Pani Asiu dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuńOni doskonale wiedzą, że wykonali kawał dobrej roboty - uratowali nam Oliśkę, ale jak to oni mówią - to ich praca...a ja od siebie dodam, że wykonują ją po mistrzowsku!
UsuńA zdjęcia zapewne prześlę panom "profesorom" ze Szczecina;) Można? Można! ;-)
Buziaczki!!!!
Asiu kocham czytać Twoje wpisy,pięknie opisujesz to co się działo i co teraz się dzieje,aż się łza w oku zakręci. Teraz wszystko jest dobrze i bardzo się cieszę z tego powodu. Mimo tego,że nigdy nie miałam okazji poznać Oliwki bardzo ją kocham:*. Jest ona częścią mnie,że tak powiem. Codziennie odwiedzam bloga,nawet gdy nie ma nowych wpisów czytam te stare. Wiem teraz,że z naszą Królewną wszystko będzie dobrze,wierzę w to! Pozdrawiam i całuję Was:*<3 Melania
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci serdecznie:* Buziaczki dla Ciebie!!!!
UsuńSerce rośnie jak się czyta takie dobre wieści! A Oliwka to prawdziwa gwiazda :)))
OdpowiedzUsuńTrzymajcie sie ciepło !
Karolina ze Słupska
Pozdrowienia!!!
UsuńPozdrawiamy Was bardzo serdecznie i czekamy na datę piknikową!Oliwcia na zdjęciach wyszła supeeer jak prawdziwa modelka!!!Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńDzięki!!!
UsuńBuziaczki!!!
Książka? SUPER! Gratuluję i życzę powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńPiknik- jeszcze lepiej, tylko błagam w wakacje na terenie Koszalina :D Wtedy nie bede miala problemu z dojazdem :D
Ściskam mocno!
A! SESJA PRZEPIĘKNA!!!!!!!! Oliwka cudowna modeleczka <3
Tak, będzie w wakacje, w pobliżu Koszalina - tak myślę;-)
UsuńPozdrawiamy i ściskamy!
Asiulka serce rośnie kiedy czytam Twoje wpisy,nasza Oliwcia to Gwiazda,śliczna,pełna dziecięcej radości to miłe :) :)
OdpowiedzUsuńA sesja g e n i a l n a !!!! super udana...Księżniczka cudna....
Pozdrawiam całą Trójkę a Oliwcię ściskam.....
Czekam na piknik :)Iwona J.
Dziękujemy za tak miłe słowa!
UsuńSerdeczne pozdrowienia!!
Całuski dla Olisi <3 Jest śliczna :-*
OdpowiedzUsuńDzięki! Przesyłamy buziaki!!!
UsuńOliwka wygląda wspaniale i to bardzo cieszy. Serdeczne pozdrowienia dla Oliwki i jej rodzinki:)
OdpowiedzUsuńDiękujemy i ślemy moc pozdrowień!!!!!
UsuńSesja super. Oliwka w tiulowej spódnicy na mini łóżku wymiata :)
OdpowiedzUsuńCałusy i zdrowia :)
Dzięki!!! Buziaczki!!!
UsuńCudowne zdjęcia śliczna Oliwka
OdpowiedzUsuńPiszesz książkę ? cudownie!!!!! Już mam ochotę ją kupić i czytać.
Dziękuję:* Buziaczki!!!
UsuńPani Asiu, przecież książkę pisze Pani cały czas, ten blog Olisi to książka a zdjęcie Olisi w apelu o pomoc, zakochałam się w tej dziewczynce, jej wyraz oczu, podparta rączkami buzia, przecież to maleńkie dziecko a taka ekspresja w zachowaniu, uwiodła tyle osób, że powstała Oliwkowa Rodzina, Księżniczka Zwycięska.
OdpowiedzUsuńNo tak, w pewnym sensie tak jest:)
UsuńSerdeczne pozdrowienia!!!
Asiu,cieszymy się Waszym szczęściem:)))) Sama radość czytać takie informacje!!!!!!!! Ściskamy Oliwkę :))
OdpowiedzUsuńSuper,że wzięłaś się za pisanie książki!!!!Brawo:))))
Anetta Nela Krzysiek
Dziękujemy serdecznie! Pozdrawiamy!!!!
UsuńAleż słodka :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJuhuuu!! Piszesz książkę! Dawno mówiłam, że masz Asik talent :) Cudownie :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia prześliczne... Radość rozpiera i uśmiech pakuje się na twarz patrząc na tego Małego Szkraba :***
Pzdr caaaałą Rodzinkę Państwa Walecznych ;)
Sylwia z N. :)
Z tym moim "talentem" to się dopiero okaże;-)
UsuńSerdeczne uściski!!!!
Kochana Olisia <3
OdpowiedzUsuńOliwka widzę w swoim żywiole :) Słodko wyglada na tych zdjęciach :) Czekam na książkę z dedykacją :) Czuję bestseller 2013 !! pozdr. K.
OdpowiedzUsuńDzięki! Pozdrawiam!
Usuńa pewnie , ze zagladamy i zawsze bedziemy zagladac i sledzic losy naszej Walacznej! widze siniaki na nogach wiec jest dobrze , zdjecia przesliczne , niedlugo tez sie wybieramy na sesje z synkiem do Pani Karoliny! tak sie ciesz , ze u was wszytsko ok kochani! a wie Pani Asiu , ze ostatnio mialam Pani podsunac pomysl o ksiazce , ale uznalam , ze to troche nie na miejscu... ja tez czekam z niecierpliwoscia....a mozna wiedziec o czym ona bedzie?
OdpowiedzUsuńO czym będzie książka - to dopiero trudne pytanie.. Odpowiem przewrotnie, że o miłości! ;)
UsuńBuziaczki i pozdrowienia!!!!!
Najmilszym przeżyciem jest widzieć Was ot tak po prostu gdzieś przypadkiem i aż uśmiech ciśnie się na twarz:) B.
OdpowiedzUsuńa jakie piękne włoski wyrastają, cudna ta Księżniczka Zwycięska, żeby wszystkie dzieci miały szczęście i miłość rodziców tak jak Olisia
OdpowiedzUsuńZdjęcia REWELACYJNE - bo MODELKA PIERWSZA KLASA:))) Taka szczęśliwa i radosna :), siniaki na nogach - widać że zabawa przednia była:). Naprawde dobrze czyta się Pani wpisy, myślę, że pomysł z książką jest trafiony w 10! Mam nadzieje , że temat miłości w książce - to miłość do Walecznej:), a lektura obowiązkowa będzie dla każdego rodzica!. I znowu łza w oku się zakręciła, jak czytałam o cierpieniu, które przeszliście...a tak bardzo chciałoby się żeby to własnie była fikcja literacka....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Nasze Słoneczko Śliczne
Agnieszka L.
Oliwko -wygraj te
OdpowiedzUsuńWALKĘ!!!Bądz
dzielna jesteś ślicznym
Aniołkiem.
Od samego początku śledzę zmagania Oliwki i jej wielkie zwycięstwo. I ogromnie się cieszę że wszystko dobrze się układa. A najlepszym dowodem na to są te piękne i radosne zdjęcia Waszej córeczki!! Kochani gratuluję wytrwałości i życzę samych uśmiechów i radości. Pozdrawiam gorąco i do zobaczenia na pikniku :):)
OdpowiedzUsuńMonika R.
Kolejny raz oglądam zdjęcia Olisi, i znowu oglądam, i znowu... to niesamowite jak ta maleńka dziewczynka radzi sobie ze wszystkim, jaka jest uwodzicielska, ponownie oglądam filmik o jej chorobie, Olisiu Tobą opiekuje się "siła wyższa", jesteś bezpieczna w objęciach Janioły, Księżniczko Waleczna.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Moja Madzia będzie szczęśliwa, że Oliwce rosną już piękne włoski!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Śliczne zdjęcia, Oliwcia taka szczęśliwa. Aż miło patrzeć :)
OdpowiedzUsuńCieszcie się każdą chwilą, pozdrawiam Was serdecznie i ściskam mocno :)