piątek, 2 sierpnia 2013

No i po rehabilitacji

Witajcie po dłuższej przerwie;)

Kochani, często pytacie, co u nas i jak było na turnusie rehabilitacyjnym. Wszystko tutaj:
https://www.facebook.com/pages/Pom%C3%B3%C5%BCmy-Oliwce-wygra%C4%87-z-rakiem/555716527787630

Nie chcę się powtarzać, ale napiszę jeszcze raz, że było naprawdę fantastycznie! Oliwka była przeszczęśliwa, ponieważ miała mamę tylko dla siebie - 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i tak przez trzy tygodnie;-)  



Dzięki ćwiczeniom nabyła nowych umiejętności, takich jak: skakanie, wchodzenie po schodach, a także stanie na jednej nodze;-) 


Toruń to nie tylko rehabilitacja, ale zapach korzennych przypraw, magia małych, brukowanych ulic i zabytkowych kamienic...aromat świeżo parzonej kawy w toruńskich knajpkach...i ten gwar...o tak, Toruń zachwyca mnie za każdym razem! Można powiedzieć, że naładowałam baterie, przeprogramowałam myślenie na ciut lepsze (no, zawsze to jakiś krok do przodu) ;-)





Jeśli chodzi o Oliwkę to martwi mnie to, że tak źle znosi upały. Gdy panuje wysoka temperatura, twarz Miśki "dzieli się" na pół. Prawa strona robi się czerwona, włosy są mokre. Natomiast lewa jest blada i nie ma na niej ani kropli potu. Może to przez te trzy naczynia, które ma zamknięte po lewej stronie...No nic, będziemy musieli to zgłosić w czasie najbliższej wizyty w Tybindze. 




Pamiętajcie o naszej małej Walecznej, trzymajcie kciuki za sierpniową kontrolę - to już czternastego!  




Pozdrawiamy serdecznie!  



PS Kochani, zachęcamy Was do wzięcia udziału w akcji: zbieramy oliwki dla oliwki
      Informacje na stronie: www.zbieramyoliwki.pl  
      oliwkowe zdjęcia na fanpage'u: https://www.facebook.com/ZbieramyOliwki 

Wszystkim tym, którzy już się przyłączyli w pomoc zbierania oliwek, serdecznie dziękujemy!!!!!!!!!!

13 komentarzy:

  1. Moniczka też źle znosi upały.
    Kochani Będzie trzymać kciuki za
    kontrolę.
    12sierpnia Moniczka zaczyna chemię ostatni cykl.
    Pozdrawiamy Oliwkową Rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy Wam, Kochani! Trzymamy za Monisię kciuki i każdego dnia zaglądamy, co u Was. Buziaki dla Moni!!!!

      Usuń
  2. Super,super,super. Jestem tak szczęśliwa,że wszystko jest dobrze. Trzymam kciuki za wizytę,będzie dobrze;). Buziaczki:*
    Melania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melaniu, dziękujemy! Pozdrawiamy Cię serdecznie!!!!

      Usuń
  3. ahhh... tak czekalam na jakis wpis , czytalam na fb , ale mimo to czekalam az tu sie cos pojawi.tak sie ciesze, ze u was kochani wszystko dobrze...no i ze ty Asiu ( pozwole sobie tak powiedziec) nabralas troche pozytywnej energii... pewnie ze bedzie z wami 14 sierpinia i nie tylko wtedy , caly czas jestesmy.no i musze przyznac , ze stesknilam sie za wami , za wiesciami co u was...
    a mam pytanie , czy Oliwce sa potrzebne jeszcze dalsze turnusy rehabilitacji , pewnie tak...
    a co do Oliwkowej akcji to trzeba zrobic zdjecie i cos jeszcze ? bo nie bardzo rozumiem , kiedys byla jakas akcja , ze jak sie polubuilo strone to byly jakies pieniazki a tu chodzi tylko o rozpowszechnianie tak ? no i oczywiscie kto moze to cos wplaca dalej tak ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Oliwka potrzebuje długofalowej rehabilitacji, także planujemy kolejny turnus, najprawdopodobniej, w październiku(jeśli tylko dostaniemy "zielone światło" od lekarzy z Tubingen.

      Co do Oliwkowej akcji, to po prostu robimy zdjęcie (instrukcje na stronie: zbieramyoliwki.pl)i udostępniamy, rozpowszechniamy.

      Oliwka w dalszym ciągu jest podopieczną TPD w Koszalinie, gdzie ma swoje subkonto. Przez cały czas gromadzimy środki na dalsze kontrole, ktorych przed nami jeszcze zapewne kilkanaście(!). Biorąc pod uwagę fakt, że jedna to koszt rzędu 8 tysięcy euro...to mamy jeszcze "trochę" do uzbierania. Sprzedaliśmy już chyba możliwie wszystko, co było do sprzedania (prócz mieszkania, bo ciężko z kupcem, ale liczymy, że ten się znajdzie. Najgorsze jest to, że Oliwka musi przechodzi kontrole w niemieckiej klinice, ponieważ w Polsce z tego, co już zdążyłam się zorientować, takich operacji się nie wykonuje (chodzi mi o rdzeń i fakt wyjęcia kręgosłupa) i po prostu, kto by tu miał to sprawdzać, czy wszystko ok, pomijając już fakt, że nie chciano jej operować...

      Jeszcze długa droga przed nami, ale głęboko wierzę, że się uda utrzymać chorobę w remisji...

      Pozdrawiam cieplutko!

      PS Przepraszam, że tak chaotycznie, ale Oliwka zadaje właśnie tysiąc pytań: "po co", "dlaczego", "co piszesz", "co ci Pani napisała" itp.itd;-)

      Usuń
  4. Kochani uda się wam. A może delfinoterapia?
    Ponoć delfinoterapia pomaga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! :*
      Właśnie chcielibyśmy spróbować.
      Pozdrawiamy i ślemy buziaki!

      Usuń
  5. Pani Joanno może warto byłoby podjąć pracę w Niemczech, taką z ubezpieczeniem, może należałoby przenieść się tam, przepraszam jeżeli ta rada jest niewłaściwa ale Olisia musi być uratowana. Mieszkania i domy w dawnej NRD są tanie i można uzyskać wsparcie finansowe w gminie niemieckiej na zagospodarowanie.Nie ważne gdzie się mieszka, ważna jest jakość życia a dla dziecka najważniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się z tym. "Olisia musi być uratowana" - pięknie powiedziane! Dziękuję! :*

      Usuń
  6. Pani Asiu aby na waszej drodze zycia byly juz same zielone swiatla!
    jestescie kochanymi rodzicami , macie wspaniala coreczke , rodzine , przyjaciol no i nasz oliwkowa rodzinke.wiem, ze nie jest latwo ale jakos dacie rade , wiem , ze nasza pomoc jest teraz niewielka i wy musicie przede wszytskim stawic czola temu wszytskiem , ale dacie rade...i oto jest nasza rzeczywistosc .... wiem , ze potrzebujecie mnustwo pieniazkow na leczenie Oliwki , ale jezeli sprzedacie dom to gdzie bedziecie mieszkac ? przeciez musicie jakos zyc , skromniej ale zyc , oliwka musi miec swoj domek , swoj pokoj :( boze na co my placimy te cholerne podatki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękujemy! :*

    Najważniejsze, że Oliwka jest zdrowa (mam nadzieję, że najbliższa sierpniowa kontrola to potwierdzi). Niestety, w Polsce, Oliwka nie ma opieki, nie ma kto monitować jej obecnego stanu. Cały czas poszukuję podobnego przypadku, dziecka po identycznej operacji, jak Miśka.

    A nasza polska rzeczywistość...no coż...jest, jaka jest i lepsze pewnie nie będzie. Rodzice chorych dzieci muszą po prostu walczyć o wszystko dla swoich dzielnych maluchów. Najważniejsze i najpiękniejsze, że są ludzie o wielkich sercach, którzy ich w tym wspierają. Prawda jest taka, że bez Was, bez Waszej pomocy nigdzie byśmy nie zaszli.

    Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. My Rodzice chorych Dzieci walczymy o ich zdrowie, Tak jak w naszym przypadku polscy lekarze nie dawali szans na przeżycie. A tu zaskoczenie Moniczka dalej żyje i walczy.

    Pozdrawiamy Oliwkową Rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń